Ponieważ sezon ogórkowy u wszystkich w rozkwicie, ja też pochwalę się swoimi przetworami. Ogóreczki w chilli polecam i podaję przepis:
8 łyżek soli
4 płaskie łyżeczki chili
8 dużych ząbków czosnku
3 szklanki octu (10%)
16 łyżek oleju
Ogórki kroję w ćwiartki (ze
skórką). Zasypuję solą i odstawiam na 6 godz. (od czasu do czasu przemieszam).
Po tym czasie odlewam powstały sok. Wyciskam/rozgniatam czosnek i
razem z chilli dodaję do ogórków i dokładnie mieszam. Gotuję zalewę z octu,
cukru i oleju i gorącą zalewam ogórki. Odstawiam na 12 godz. (mieszam
kilkakrotnie, gdy zalewa jest jeszcze ciepła). Następnie wkładam do słoików i zalewam zalewą. Słoików nie pasteryzuję.
Robiłam też wersję bez chilli, bardziej łagodna, również bardzo smaczne.
Te na zdjęciu to ogórki po meksykańsku oraz tradycyjne kwaszeniaczki.
Te na zdjęciu to ogórki po meksykańsku oraz tradycyjne kwaszeniaczki.
i najważniejsze ..... robótki. Wyhaftowałam jeszcze zawieszkę-przywieszkę i zakładkę do książki. Zakładki - całą kolekcję - zaprezentuje za jakiś czas, bo muszę jeszcze kilka powycinać. Jak zwykle mam problem z odzwierciedleniem koloru na zdjęciu. Ale wierzcie mi na słowo len różowy jest bardzo ładny.
Witam, też "działam" z zapasami na zimę, a w przerwach - szydełkuję i szyję. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńSmakowicie tu u Ciebie:))) i piękna jest ta zawieszka:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńSpore zapasy!!:) A zawieszka naprawde ładna!
OdpowiedzUsuńZimą nie będziesz narzekać na brak smakołyków, a hafcik cudny :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNieźle zaopatrzona spiżarnia, same smakołyki...nalewki kuszące pięknym kolorem i smakiem na pewno.
OdpowiedzUsuńHafcik śliczy, pozdrawiam.
Zaczynam robić ogóreczki według Twojego przepisu z chili:)hafcik piękny:))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńO rany, ta półka z naleweczkami może zmienić adres zamieszkania? Jest imponująca. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńHaniu, a którą naleweczkę miałabyś ochotę spróbować?
UsuńWszystkie wyglądają smakowicie, ale żurawina pewnie jeszcze jest dodatkowo zdrowa :))
UsuńPraktycznie każda nalewka ma działanie zdrowotne, nie każda smakowo jest dobra, np. orzechówka w smaku dla mnie jest ohydna, ale działanie zdrowotne - na dolegliwości brzuszka - ma znakomite. Żurawina jest wyśmienita m.in. na drogi moczowe, a nalewka z żurawiny jeszcze takiej leśnej, a nie "przemysłowej" jest przepyszna i ma cudowny kolor. Na zimę robię też nalewkę miodowo-cytrynową, która w początkowej fazie przeziębienia stawia na nogi.
UsuńJuż poczęstowałam się przepisem. Spiżarnia dobrze już zaopatrzona, a hafcik przepiękny. Bardzo starannie wykonany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata
Świetny tytuł posta, ślicznie przetwory u Ciebie wyglądają, super... ja też bawiłam się z ogóreczkami, fasolkami i teraz z robótkami!Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki.Dobrze zauważyłaś, że to serweta, to z cienkich nici, ale już skończona jest... dzięki skręceniu nogi hi,hi... jak ją usztywnię, to oczywiście pochwalę się...papa
OdpowiedzUsuńOj,podziwiam Cię za te Twoje przetwory!!!Ogóreczki wyglądają zachęcająco :))) Miłego dnia
OdpowiedzUsuń